Nazwaliście to bańką spekulacyjną, niby, że GameStop ostatecznie spadnie na ziemię i że „mali chłopcy” zostaną skrzywdzeni. Jim Cramer chce, żebyśmy „zabierali się do domu” i sprzedawali. Używacie takich słów jak „podstawy” i „wyceny” i mówicie, że cena akcji nie jest uzasadniona…