Gdybym miał przed sobą dylemat zaopatrzenia się w opał na przyszłą zimę – to bym siadł i czekał nic nie robiąc, przynajmniej do sierpnia. Dlaczego?
Obecne ceny to efekt paniki zakupowej w momencie gdy rosyjski węgiel już zniknął a zastępcze dostawy się dopiero organizują