Miłosz (21 l.) konał na środku drogi po brutalnym pobiciu pod dyskoteką w Starym Dzierzgoniu. Obok stali dwaj policjanci Damian P. i Grzegorz G. którzy zamiast ratować życie, mieli świecić latarką i dyskutować! Nie wezwali pogotowia, nie podjęli reanimacji.