– Córka płakała, powtarzała: „mamo, nic nie wzięłam!”. Sprzedawczyni rozmawiała z nami w pobliżu kas. Ludzie wchodzili i wychodzili ze sklepu, patrzyli na nas, słuchali – wspomina mama 9-latki. Złożyła zawiadomienie do prokuratury, że pracownicy sklepu niesłusznie zarzucili dziecku…