Wszystko to jakaś makabra rodem z opowieści o doktorze Mengele. Biotechnologiczna firma miała dostarczać „materiał” do badań, z płodów pochodzących z aborcji. Tylko, że, jak wynika z artykułu, te „główki” były czasem połączone z „nietkniętym ciałem”. A skąd mieli nienaruszone ciało dziecka?