Współczucia dla osób kontrolujących, że muszą się codziennie mierzyć z złodziejską patologią, która jeździ bez biletu i nie ma odwagi ponieść konsekwencji. Najlepsze gdy Seba próbuje z główki uderzyć kontrolera to wtedy jest ok, ale jak za to Sebę złapali za gardło to już się gwardia Patoli odezwała