Wzrost cen w sklepach i na bazarach widać niemal z dnia na dzień. Ceny towarów w styczniu podskoczyły o 4,4% – to już szybszy wzrost inflacji niż na Ukrainie! „Moja emerytura rośnie o jakieś grosze, zarobki dzieci stoją w miejscu, a w sklepie zostawia się coraz więcej”- denerwuje się pani Michalina.