Pieniądze płynęły, pomysły coraz to nowsze, ale gdy tylko ceny węgla spadną poniżej pewnego poziomu, śląskie górnictwo zawsze staje nad krawędzią. Od rządów Jerzego Buzka, aż do ministra Jacka Sasina każdy pomysł kończył się tym samym. W górnictwo wtopiono grube miliardy, a mimo to wpada w kryzys.