Kobieta przez ostatnie miesiące zajmuje się udowadnianiem, że nie jest oszustką wyłudzającą z banków pożyczki. Jej problem zaczął się od utraty dowodu osobistego. Choć zgłosiła to w urzędzie miasta, to oszuści bez problemu wyłudzili na jej dane ok. 100 tys. zł.