Wziął sobie ze zbiórek. Sprawa trafiła już do sądu w Los Angeles. Aktywiści ocenili, że lider BLM wykorzystywał wspólne środki jako „osobistą skarbonkę”. Podkreślają, że gdy część aktywistów walczyła o swoje prawa na ulicach, inni jak Shalomyah Bowers, „w swoich biurach wymyślali plan oszustwa”.