To sam Jarosław Szymczyk, komendant główny policji, miał odpalić granatnik w swoim gabinecie – dowiedział się nieoficjalnie Onet z kilku niezależnych od siebie źródeł. Z naszych ustaleń wynika, że nie spodziewał się, iż broń jest nabita. Granat miał przebić podłogę jego gabinetu.