W przekazie TVN i proaborcyjnej organizacji Federa opowieść o wydarzeniach z krakowskiego szpitala miała wyglądać tak: pani Joanna zażyła tabletki wczesnoporonne, do czego miała prawo. W reakcji na telefon od lekarki pod numer alarmowy 112 zjawili się w domu pacjentki policjanci.