Ceny paliw spadają, ale zbyt wolno jak na realia rynkowe. To przeciwna sytuacja do tej, z którą mieliśmy do czynienia przed wyborami. Porównanie cen w hurcie i detalu sugeruje, że kierowcy płacą za litr o kilkadziesiąt groszy za dużo. Kwota ta zasila kieszeń właścicieli stacji.